XIV
Obudziłam się w swoim pokoju.
Usiadłam na rogu łóżka.
Kiedy odgarniałam włosy z czoła zauważyłam cyferki napisane na nadgarstku..
Spojrzałam kilka razy na numer i opadłam na łóżko.
Do pokoju weszła mama.
- O, już wstałaś..
- Tak, raczej tak. - Powiedziałam.
- Na szczęście uratował Cię ten młody ratownik.
Gdyby nie on pewnie leżałabyś teraz na szpitalnym łóżku...
- Jaki ratownik.? - Zapytałam z zaciekawieniem. Niestety mamy nie było już w pokoju.
Po namyśle wzięłam telefon do ręki i zaczęłam wciskać po kolei numer.
Nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha. Pierwszy sygnał, drugi,trzeci...
' Halo! Kto mówi? ' - Usłyszałam głos. Przestraszona rozłączyłam się i rzuciłam telefonem w ścianę...
Pobiegłam do łazienki i zaczęłam zmywać numer, niestety nie chciał zejść.
Zezłoszczona położyłam się na łóżku i po 10 minutach rozmyślania zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz